wtorek, 19 marca 2019

Motorola g7 Play - tanio i ?

Dzień dobry 


Zakończona przygoda z Moto g7 Play przeszła przez moje życie bez większych fajerwerków. 
Jest to bez większych wątpliwości propozycja dla osób, które cenią sobie kompaktowe rozmiary i podstawowe funkcje. 

Dane techniczne:

System: Android 9
Procesor: Snapdragon 632 (8x1,8GHz) wspierany kartą graficzną Adreno 506
Pamięć RAM: 2GB
Pamięć dla użytkownika: ok 32GB
Wyświetlacz: 5,7" LCD HD+, 19:9
Aparat tył: 13MP, f.2/0, PDAF, wspomagany lamą LED
Aparat przód: 8MP, f.2/2, lampa LED
Wymiary: 147,31x71,5x7,99 mm
Bateria: 3000mAh
Łączność: USB-C, wejście jack 3,5mm, Bluetooth 4.2 LE;aptX, LTE, GPS,  AGPS, GLONASS, Wi-Fi 802,11 b/g/n

Wykonanie 


Plastik,  plastik i szkło. Te materiały poczujemy podczas korzystania z g7 Play. Warto jednak zaznaczyć, że jest to dobrze spasowane, tylna obudowa posiada wzór/ fakturę, która nadaje całości pewnej oryginalności. Z przodu urządzenia oprócz ciut grubych ramek i dużego notcha znajdziemy podobieństwo do Motoroli One.. pierwszy kontakt z siódemką sprawił, że o niej pomyślałem... Porównajcie je sobie wizualnie. Jednak to może i plus bo dzięki tym rozmiarom użytkowanie jest miłe. Wszędzie dosięgniemy korzystając tylko z jednej dłoni. Idąc dalej, rozmieszczenie przycisków jest standardowe. Na dole pomimo ceny znajdziemy USB-C - tutaj brawa dla Motoroli za krok w przód (inni w swoich droższych modelach mają nadal wejście micro USB). Tył jak już wspomniałem posiada pewien wzór, który będzie widoczny na zdjęciach. Wygląda to fajnie, jednak plastik zbiera rysy na rogach... głównym bohaterem na pleckach jest pojedynczy aparat. Forma, design jak to woli jest już standardowa i tutaj nie znajdziemy rewolucji wizualnych. Pod oczkiem aparatu znajdziemy oczywiście diodę doświetlającą. Niżej logo producenta, które jak pewnie myślicie jest też czytnikiem linii papilarnych. Podsumowując ten rozdział : mały, kompaktowy, nie najgorzej wykonany telefonik, który nie będzie wyróżniać się na stoliku w kawiarni - jednak, czy wydając tyle chcemy być zauważali ? 













Użytkowanie, bateria, bezpieczeństwo 


Niewielka ilość pamięci RAM jak na rok 2019, procesor, który może zaspokoić fantazję niskobudżetowe, czysty system. Jest to kontrowersyjny przepis, jednak może znaleźć swoich zwolenników. Nie chciałem tego tutaj pisać (przepraszam Huawei), jednak czasami g7 Play była szybka od P Smart 2019. Kiedy w "tle" działały aplikacje i chciałem z powrotem wejść np. na Instagram czy ba! Snapa Motorola była szybsza. Wracając jednak do naszego bohatera. Codzienna praca na siódemce była akceptowalna. Czasami musiałem poczekać sekundę dłużej, aż załaduje się treść, jednak nie mogłem oczekiwać więcej w tych "pieniądzach". Sporym plusem jest bez wątpienie czysty system od Google, dzięki czemu nie mamy zbędnych animacji, przejść, nakładek, które tylko ciążą. Niewielki wyświetlacz jak na obecne standardy spisywał się dobrze. Dzięki rozmiarom łatwo nawigowało się podczas wszelakich prac, jednak zostając w tym punkcie muszę wspomnieć o sporym jak dla mnie minusie. W 99 procentach testowanych urządzeń jasność ekranu jest na 50 procent, bez włączonej automatycznej jasności. Niestety tym jednym procentem była g7 play, które przy tej wartości miała zbyt ciemny wyświetlacz. Wychodząc na zewnątrz musiałem zwiększać do niemalże maksa, bo mało co było widać... automatyczna jasność też podbijała na max. Idźmy dalej. 
Gesty Moto są, więc tutaj spory plus. Całość możemy tutaj zakończyć. Czemu ? nie znajdziemy bajerów, wyświetlacz jest poprawny, korzystanie z niego bardzo przyjemne a szybkość działania to 3/6. Następnym rozdziałem jest bateria. W tym momencie przewińcie stronę do danych technicznych. Tam zauważycie, że bateria jest stosunkowo niewielka, jednak nie ma też podzespołów, które wymagałyby większego ogniwa. Gdy pracujemy 8 godzin i zerkniemy na social media kilka razy w tym czasie, zaś po pracy nadrobimy wszystko to bateria wystarczy spokojnie na półtora dnia. W moim przypadku (kto z Was tak miał jak ja w poprzednich testach?) odłączony telefon w poniedziałek o 7 rano wymagał ładowania we wtorek w okolicach 18. Były oczywiście dni wolne od pracy, wtedy zaś wytrzymywał ok 12 godzin. Na szczęście możemy włączyć oszczędzanie energii od 75% w dół, są też inne zakresy i wtedy nie pojawiają się czerwone akcenty, których nie znosiłem. Niestety adaptacyjna bateria tylko pogorszyła wytrzymałość na jednym ładowaniu.. jak do tego doszło nie wiem. Tutaj wielki plus dla Motorli. Na końcu przejdziemy do bezpieczeństwa. Skaner linii papilarnych działa dobrze. Nie było nieudanej próby odblokowania. Za każdym razem gładko przez to przechodziłem. Możemy również odblokować urządzenie naszą piękną buzią, jednak to działa na podstawie kamery więc wiecie...mało bezpieczne.






















Aparat 


Ponad tydzień spędziliśmy razem i wiecie co? okazji do zdjęć nie było dużo. Niestety nie zahaczyłem o zamek, nie miałem wolnego weekendu i czasu. Nowa praca i jej pierwszy tydzień też nie pozwalał mi na wiele.. nowe obowiązki, trochę nauki i tak oto powstało kilka zdjęć....









Podsumowując 


Motorola g7 Play - nowa propozycja, która ma podbić serca ludzi, którzy szukają taniej propozycji i nowej. Nowa praca pokazała mi, że ludzie nie żyją tylko flagowcami a głównie tańszymi i to znacznie propozycjami, gdzie g7 Play wzbudziła niemałe zainteresowanie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz